to juz koniec
Komentarze: 0
wiec dzisiaj był dzien niby zwyczajny ale czułam sie jak centrala moja komorka od rana dzwoniła i do tej pory nie przestaje, nie wiem o co chosi, wszyscy pisza jakbym wygrałam w lotka i obiecała sie podzielic. wracajac z Ola do domku po całym dniu spotkan i tłuczenia w autobusach , spotkałam sie z Łukaszem (jak ktos czytał moje wczesniejsze notki to wie ze to brat mojego byłego) rozmawiajac z nim przypomiałam sobie jeszcze niedawne czasy i to jaka byłam szczesliwa, dałam mu pieniadze kiedy kiedys porzyczałam od Zbyszka i to była ostatnia rzecz jaka byłam mu winna teraz skonczyła sie ta historia definitywnie a chciałabym go jeszcze nieraz spotkac lecz coz juz nie naleze do ich zycia, nie spotkam wiecej tych ludzi. szkoda bo ich polubiłam a teraz czas zapomniec o tym co było bo wspomnienia chwytaja za serce i sciskaja ze az tchu brakuje i zaczac tworzyc od nowa zaufanie do ludzi. moze znow za dwa lata kogos pokocham mam przynajmiej takie marzenia...
Dodaj komentarz